Janusz Zakrzeński - niewielu już złotowian pamięta tego wybitnego polskiego aktora z czasów, kiedy był uczniem złotowskiej szkoły i miewał niebezpieczne przygody na naszych jeziorach.

Janusz Zakrzeński - jako 10-letni chłopiec – przybył do Złotowa razem z rodzicami w 1946 roku (jako przesiedleniec) i mieszkał tu 5 lat. Do dziś stoi "jego" dom przy pl.Kościuszki i "jego" kościół farny, w którym służył do mszy jako ministrant. Do dziś utrzymuje kontakt z przyjaciółmi z chłopięcych lat: Antonim Chojnackim, Mirkiem Jaworskim, Marianem Rączym. Na spotkaniu pojawili się też inni koledzy: Roman Werra, Norbert Manske i dziewczyna, która pamiętała codzienne występy Janusza w roli Cyganki na szkolnych korytarzach.

Jak przystało na wytrawnego mistrza sceny, J. Zakrzeński nie tylko wspominał złotowskie, szkolne lata, ale uraczył też licznie zebranych złotowian, młodszych i starszych wielbicieli talentu, dowodami swego wybitnego kunsztu aktorskiego i wokalnego. Ponadto pięknie gawędził! Wspominał swego prefekta, ks.Piątyszka, gnębionego przez władzę™ komunistycznę; wspominał niezapomnianą… nauczycielkę™polskiego, prof. Annę™ Borkową…oraz p.Janinę™ Kosibową. Wszystko to zresztą można przeczytać w wywiadzie-rzece

"C o mi zostało z tych lat". Największą przyjemność sprawił nam Pan Janusz słowami: "Będę ambasadorem tego miasta, będę wszystkim opowiadał, jak piękny jest mój Złotów."