poniedziałek - piątek 8-16 sobota 10-14

101 rocznica Polskiego Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu

I wojna światowa stanowiła przełomowy moment w życiu ludności polskiej powiatu złotowskiego. Pierwsze lata trwania wojny odbiły się przede wszystkim na działalności organizacji polskich. Wielu ich członków i działaczy zostało wcielonych do armii niemieckiej. Wybuchły jednak także uczucia nadziei na odzyskanie niepodległości. W miastach i we wsiach powstawały żywiołowo Rady Robotnicze lub Robotniczo–Chłopskie, jednocześnie z nimi Rady Ludowe. W ich skład wchodzili zarówno Polacy, jak i Niemcy. W połowie listopada 1918 roku powstała Polska Powiatowa Rada Ludowa. Początkowo jako Rada Ludowa w Złotowie. Z czasem uzupełniona przedstawicielami innych miejscowości. Stała się organem obejmującym swym działaniem cały powiat. Rozpoczęły się działania rewolucyjne. Przystąpiono do organizowania wieców ludności polskiej, by zgodnie z wezwaniem Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej z 14 listopada 1918 roku dokonać wyboru delegatów na polski sejm dzielnicowy obradujący w Poznaniu w dniach od 3 do 5 grudnia 1918 roku. Skład delegacji wynikał z zaistniałej sytuacji, gdyż nie we wszystkich miejscowościach powstały rady ludowe. Delegaci reprezentowali więc raczej ogół ludności powiatu, niż byli „posłami” wybranymi przez wybory.

Sejm dzielnicowy, który poprzedził wizytę Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu i wybuch Powstania Wielkopolskiego zasługuje na uznanie. Warto przypomnieć delegatów z terenu ówczesnego Powiatu Złotowskiego: księży – księdza Leona Pellowskiego ze Złotowa i księdza Jana Bruskiego z Lutowa; wspomnijmy działaczy – Gbura ze Złotowa, Jana Koczorowskiego z Tarnówki, Antoniego Jaśka z Zakrzewa, Józefa Tomasa z Sypniewa; Prądzyńskiego i Zandrowicza ze Skarpy, Czarneckiego z Więcborka, Tyksa z Sępólna, i jedną wyjątkową kobietę Stefanię Noryśkiewicz ze Złotowa. Pracownicy Muzeum Ziemi Złotowskiej opracowali życiorysy kilku osób. Trafią one do słownika delegatów na Polski Sejm Dzielnicowy wydawanego przez Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk. Ważna inicjatywa, w której na szczęście znajdą się ślady osób, o których być może na co dzień zapominamy.


Bruski Jan
(1883-1942), kapłan, do roku 1939 proboszcz w Osiu, wizytator nauki religii w szkołach podstawowych w dekanacie czerskim, dziekan dekanatu czerskiego, więzień obozów koncentracyjnych, męczennik.

Ur. 23 stycznia w Łęgu (województwo pomorskie), był synem nauczyciela i organisty Piotra     i Marianny z Lipskich. Uczył się w Collegium Marianum w Pelplinie (1894-1898) i w gimnazjum w Chełmnie będąc stypendystą Towarzystwa Pomocy Naukowej. Był członkiem tajnej organizacji filomackiej (1898-1901). W 1904 r. zdał przed Państwową Komisją Egzaminacyjną egzamin maturalny w języku niemieckim. W tymże roku wstąpił do Seminarium Duchownego w Pelplinie, które ukończył po czterech latach. 23 lutego 1908 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Jako wikary pracował w Radownicy, Grudziądzu, Osiu, Czersku i  Lubichowie angażując się w patriotyczny rozwój podopiecznych. Od 1916 r. był proboszczem w Lutowie, rozwijając działalność na polu oświatowym i kulturalnym, między innymi w Kółku Rolniczym. W okresie kapłańskim, do 1928 r. należał do Towarzystwa Naukowego w Toruniu. W końcu 1918 r. zaangażował się w działalność Powiatowej Rady Ludowej w Złotowie (z siedzibą w Kamieniu) zostając jej członkiem. W grudniu 1918 r. był delegatem na Polski Sejm Dzielnicowy w Poznaniu.

Od 1925 r. był proboszczem w Linowie, gdzie odnowił kościół. W 1933 r. zorganizował „Dzień katolicki” w dekanacie radzyńskim. Od 14 grudnia 1934 r. był proboszczem w Osiu. W 1938 r. przewodził Obywatelskiemu Komitetowi Pogorzelców w Osiu, po spaleniu dobytku 17 rodzin. W latach 1938-1939 był dziekanem i wizytatorem nauki religii w szkołach podstawowych w dekanacie czerskim. Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi i Medalem Niepodległości. Aresztowany 2 października 1939 r. przez Niemców, więziony w Świeciu. Od 8 listopada przebywał w klasztorze werblistów w Górnej Grupie, a od 5 lutego 1940 r. w obozie Danzig Neufahrwasser. Od 8 lutego 1940 r. przebywał w obozie Stutthof. 10 kwietnia 1940 r. przeniesiony do KL Sachsenhausen, wreszcie od 14 grudnia 1940 r. w KL Dachau i stąd 4 maja 1942 r. wysłany transportem inwalidów do zakładu eutanazji w Hartheim k. Linzu gdzie został zagazowany. Posiadał numer obozowy 22479. Opracował Jerzy Jelonek

Jasiek Antoni (1893-1983), historyk, nauczyciel, publicysta, działacz Związku Polaków w Niemczech.

Ur. 11 czerwca w Zakrzewie, pow. złotowski. Był synem Jana (1868-1948) i Anny z domu Saydak (1875-1917). Najstarszy z trzech braci, miał siedmioro rodzeństwa. Jego ojciec był małorolnym chłopem, z zawodu krawcem, przez trzydzieści lat sołtysem w Zakrzewie, a po pierwszej wojnie światowej pełnił dodatkowo funkcję urzędnika Stanu Cywilnego. Trzynastoletni Antoni był uczestnikiem strajku szkolnego w rodzinnej wsi w 1906 r. W 1914 r. powołany został do armii niemieckiej. Walczył zarówno na froncie wschodnim, jak i zachodnim. Zdemobilizowany, brał czynny udział w życiu politycznym ludności polskiej w okresie wytyczania zachodniej granicy Polski. Od listopada 1918 r. działał w Powiatowej Radzie Ludowej w Złotowie. Był łącznikiem z Naczelną Rada Ludową w Poznaniu. Ochotniczo wstąpił w szeregi powstańców wielkopolskich. W czerwcu 1919 r. wraz z dwoma działaczami Rady Ludowej przedarł się przez granicę do Poznania i Warszawy, aby tam na spotkaniach z władzami polskimi optować za przyłączeniem ziem powiatu złotowskiego do Polski. W tej sprawie osobiście rozmawiał z Józefem Piłsudskim, Ignacym Janem Paderewskim, Władysławem h. Skrzyńskim, Kajetanem Dzierżykraj-Morawskim oraz Kazimierzem Brownsfordem. W 1920 r. był członkiem delegacji Rady Ludowej ze Złotowa na Konferencji w Spaa w Belgii. Prowadził także rozmowy w Warszawie w sprawie wymiany z Niemcami przygranicznych terenów z przewagą ludności niemieckiej. Po 1920 r. nie mógł powrócić w rodzinne strony i pozostał w Poznaniu. W latach 1922-1932 aktywnie pracował w Związku Obrony Kresów Zachodnich, organizując polskie biblioteki i typując nauczycieli do pracy w polskim szkolnictwie mniejszościowym w Niemczech. W 1928 r. pod pseudonimem Andrzej Krajna-Wielatowski opublikował monografię Ziemia Złotowska, która przez wiele lat służyła nauczycielom polskim w nauce historii i krajoznawstwa. Współpracował z „Głosem Pogranicza” (1929-1932), a potem z „Głosem Pogranicza i Kaszub” (1933-1939). Pomagał urządzać Pawilon „Polacy Zagranicą” na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu w 1929 r. W okresie międzywojennym pracował w kuratoriach szkolnych w Poznaniu, Toruniu i Brześciu. W czasie okupacji hitlerowskiej był żołnierzem Armii Krajowej na Podlasiu. Brał udział w Powstaniu Warszawskim, w którym podczas obrony reduty Czerniakowskiej we wrześniu 1944 r., zginął jego syn Jan ps. „Bet” (1929-1944). Rok wcześniej zmarła jego żona Walentyna Marcinkiewicz (ślub w 1928 r.), schorowana w wyniku ciężkich prac fizycznych zlecanych przez Niemców. Po wojnie pracował w Łodzi i był aktywnym działaczem Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich.

Należał do grona autorów popularyzujących przeszłość historyczną i kulturę zachodnich ziem polskich. Wydał wiele publikacji o Krajnie. Redakcje „Ziemi Nadnoteckiej” i „Nadodrza” zasilał materiałami pisarskimi, podając fragmenty swoich wspomnień z walk o polskość i wolność Ziemi Złotowskiej. W 1960 i 1966 r. z okazji Tygodnia Ziem Zachodnich podzielił się tymi wspomnieniami ze społecznością miasta Łodzi. Za całokształt swojej działalności społeczno-politycznej otrzymał: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1929), Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski (1964), Wielkopolski Krzyż Powstańczy (1962), Srebrny Krzyż Zasługi (1938, 1947), Odznakę 1000-lecia Państwa Polskiego (1967), Honorową Odznakę Województwa Łódzkiego (1966), Honorową Odznakę Miasta Łodzi (1970), Znaczek XXX-lecia Pracy w Lasach Państwowych (1970). W 1971 r. za udział w Powstaniu Wielkopolskim mianowano go na stopień Podporucznika. Antoni Jasiek zmarł 20 listopada 1983 r. w Łodzi. Opracowała Kamila Krzanik-Dworanowska

Noryśkiewicz Stefania Franciszka Antonina (1892-1986), od 1923 r. po mężu Lissack (1892–ok. 1986), działaczka społeczna i wieloletnia kierowniczka Spółdzielni Zarobkowo-Handlowej „Rolnik” w Złotowie.

Urodziła się 17 września 1892 r. w Złotowie (ówczesny Flatow) jako druga z trzech córek Apolonii (z domu Popa) i mistrza rzeźnickiego Floriana Noryśkiewicza. Ojciec Stefanii (pochodzący z patriotycznej polskiej rodziny) był kuzynem ks. prof. Jana Kantego Noryśkiewicza – niezłomnego obrońcy polskości, cenionego teologa i intelektualisty, autora wielu publikacji m.in. pedagogiczno-katechetycznych. Jako jeden z głównych założycieli Spółdzielni Zarobkowo-Handlowej „Rolnik” w Złotowie Florian Noryśkiewicz był jej kierownikiem od momentu powstania (5 września 1906 r.) do chwili jego śmierci (29 lipca 1912 r.). Spółdzielnia „Rolnik” wraz z bratnim Bankiem Ludowym były nie tylko miejscem pracy, ale i areną dla licznych działań społecznych oraz formą walki o polskość. Było to wyzwanie rzucone społeczności i administracji niemieckiej. Punktem honoru każdego polskiego chłopa stało się oddanie zebranych plonów do „Rolnika”, mimo że spółdzielnie niemieckie często proponowały korzystniejsze warunki skupu. Po śmierci Floriana Noryśkiewicza, Stefania (dotychczasowa księgowa „Rolnika”) przejęła obowiązki ojca. Piastowała kierownicze stanowisko, będąc jednocześnie dobrą duszą Spółdzielni. Prowadziła „Rolnika” przez bardzo burzliwe czasy i lata próby zarówno dla całego Pogranicza jak i istniejących na nim spółdzielni. Jej ciężka praca, poświęcenie i działania na rzecz społeczeństwa polskiego były doceniane przez mieszkańców Złotowa, którzy mianowali ją swoją przedstawicielką na historycznym Sejmie Dzielnicowym w Poznaniu 3–5 grudnia 1918 r. Kierownictwo Spółdzielni „Rolnik” przekazała w 1924 r. bratankowi założyciela, a swojemu kuzynowi – Zygfrydowi Noryśkiewiczowi, który kierował tą zasłużoną dla Polskości Złotowa placówką do dnia jej likwidacji – 4 września 1939 r. Był on także wielkim patriotą i aktywistą Chóru Cecylia, powstałego w celu utrzymania narodowej tożsamości Polaków na ziemiach niemieckich.

Rodzinę Noryśkiewiczów powszechnie znano z silnego zaangażowania w walkę o polskość. Nie bez powodu ulicę, przy której stał ich dom (obecnie Obrońców Warszawy), Niemcy nazywali „Polnische Ecke” i „Polnischer Winkel” (polski kąt). W niewyjaśnionych okolicznościach dom został zburzony po zajęciu Złotowa przez wojska 31 stycznia 1945 r. Podobnie jak dom innego złotowskiego bojownika o wolność – Pawła Panglisza, oraz okazały, nowy budynek Banku Ludowego (którego Paweł Punglisz był prezesem). Żaden z nich nie został po wojnie odbudowany.

25 maja 1923 r. Stefania Noryśkiewicz wyszła za mąż i przyjęła nazwisko Lissack. W krótce po tym burzliwe koleje losu rozłączyły ją z rodzinnym miastem i zawiodły w głąb Niemiec, gdzie urodziła się trójka jej dzici: córka Anita Alexandra oraz synowie Karl Ferdinand i Peter Heinz Max. Na ziemiach niemieckich rodzina Stefanii nie zagrzała jednak miejsca nazbyt długo i ostatecznie osiadła w Vancouver w Kanadzie, gdzie Stefania Lissack (z domu Noryśkiewicz) zmarła około 1986 r. Opracowała Katarzyna Filipek

Prądzyński Lucjan (1880*–1939), działacz społeczny, właściciel majątku Skarpa, współtwórca powiatu sępoleńskiego, członek rady powiatowej i sejmiku powiatowego, wójt gminy Wałdowo, prezes Koła Rolniczego w Skarpie, szambelan papieski.

Ur. 3 czerwca w Skarpie pod Sępólnem (województwo kujawsko-pomorskie), w rodowym majątku ziemskim rodziny Prądzyńskich herbu „Księżyc”.  Był synem Józefa i Gabrieli z Wolszlegierów.  W 1913 roku zawarł związek małżeński z Antoniną Taczanowską.

Już od wczesnej młodości Lucjan Prądzyński brał czynny udział w ruchu niepodległościowym powiatu złotowskiego. Po uzyskaniu matury rozpoczął studia prawnicze w Berlinie. Z powodu choroby ojca przerwał je, gdyż został zmuszony do prowadzenia gospodarstwa w Ostrówku koło Więcborka, a później (od 1909 r.) w Skarpie. W 1912 r. kandydował z ramienia Polskiej Partii Ludowej w wyborach do sejmu pruskiego. W czasie I wojny światowej z racji swej działalności społeczno-politycznej był kilka razy aresztowany. Wybuch rewolucji w Niemczech po przegranej wojnie wyzwolił go z więzienia w Pile. Po wypuszczeniu na wolność natychmiast przyłączył się do działań mających na celu przejęcie administracji powiatu złotowskiego przez Polaków. Jako członek Powiatowej Rady Ludowej w Złotowie organizował wiece, na których lud polski wybierał delegatów na pamiętny Sejm Dzielnicowy, który obył się w Poznaniu w dniach od 3 do 5 grudnia 1918 r. Lucjan Prądzyński był jednym z tych delegatów. W czasie trwania Powstania Wielkopolskiego organizował przerzuty Polaków z Pomorza do Wielkopolski. W wyniku ustalenia nowej granicy pomiędzy Polską a Niemcami Ziemia Złotowska znalazła się po stronie niemieckiej. Wtedy też Prądzyński został organizatorem i uczestnikiem brawurowej akcji. Już po wytyczeniu przejść granicznych dotarł okrężnymi drogami do Złotowa. Tam w budynku starostwa zdecydowanym głosem zażądał do wglądu spisu ludności. Zwiedziona jego pewnością urzędniczka wydała dokumenty, które Prądzyński szybko wyniósł do czekającego  auta. Uciekając przed zorganizowaną pogonią, storpedował jeden ze szlabanów i przewiózł zdobyte pisma przez granicę. W lipcu 1920 r. wraz z Antonim Jaśkiem udał się na konferencję pokojową do Spaa w Belgii, by zaprotestować przeciwko postanowieniom traktatu wersalskiego i domagać się przydzielenia Ziemi Złotowskiej Polsce. Rozgraniczenie dokonane w 1920 r., w wyniku którego powiat złotowski podzielony został na dwie części, pozostawiło majątek ziemski Skarpa po polskiej stronie nowej granicy państwowej. W tym czasie Prądzyński pozostawał aktywnym działaczem społecznym i politycznym. Był organizatorem Związku Powstańców i Wojaków na Pomorzu i jego pierwszym i jedynym prezesem. W dwóch kolejnych kadencjach został wybrany Marszałkiem Sejmiku Wojewódzkiego. W 1930 r. Prądzyński wybudował w Skarpie kaplicę. Za działalność na rzecz kościoła otrzymał godność szambelana papieskiego. Oprócz tego efektywnie przyczyniał się do organizowania życia gospodarczego regionu. Był współautorem idei założenia dwóch elektrowni wodnych, a także współdziałał przy budowie miasta Gdyni i portu gdyńskiego. Na uwagę zasługuje fakt, że liczne prace społeczne nie przeszkodziły mu w aktywnym prowadzeniu działań gospodarskich. Majątek Skarpa należał do najlepiej prowadzonych gospodarstw rolnych na Pomorzu. Jego gospodarstwo w 1937 r. liczyło 420 ha. W swoim majątku prowadził dużą hodowlę krów oraz stadninę koni półkrwi angielskiej na potrzeby polskiej kawalerii. Pod koniec września 1939 r. był aresztowany i odstawiony do obozu w Radzimiu koło Sępólna. Zwolniono go w październiku z powodu choroby, po czym jeszcze tego samego dnia, tym razem wraz z żoną, ponownie aresztowano. Oboje zostali rozstrzelani o świcie 11 października w obozie Karolewo pod Więcborkiem.

Lucjan Prądzyński posiadał liczne odznaczenia i dyplomy uznania, których nazwy nie można ustalić, gdyż Niemcy po zajęciu w 1939 r. majątku Skarpa zniszczyli bogatą bibliotekę wraz z wszystkimi dokumentami osobistymi i rodzinnymi. Opracowała Aleksandra Szuta

* Istnieje niejasność co do prawdziwej daty urodzin Lucjana Prądzyńskiego. Rok 1880 powtarza się w kilku źródłach (np. w książce o zbrodniach niemieckich w Karolewie wydanej przez IPN). Natomiast w materiałach sądowych można znaleźć datę 1879. Pojawia się tu i ówdzie również data 1889, ale może ona wynikać z pomyłki w zapisie cyfry.

Skip to content