Historia znalezionego miecza – Koenig Roman z Jastrowia, zwycięzca w kategorii powyżej 16 roku życia w konkursie literackim „Legenda średniowiecznego miecza” 2022 r.
Jest muzeum tu w Złotowie,
cenne zbiory – każdy powie,
a niedawno, sprawa miła,
ta kolekcja się zwiększyła
o eksponat wyjątkowy,
zadziwiła tęgie głowy,
bo to miecz jest średniowieczny,
więc komentarz był konieczny.
Miecz spod Ptuszy to zagwozdka,
historyczna ciekawostka,
więc zebrali się uczeni
starym mieczem zachwyceni –
historycy, geolodzy,
luminarze, pedagodzy,
ci, co bitwy odtwarzają,
na rycerzach co się znają.
„Sprawa wcale nie jest prosta” –
myśli sobie nasz starosta,
a i burmistrz też główkuje:
„Czy ten miecz tutaj pasuje?”
Był też Tadek, człek nieduży,
dobrą radą zawsze służy,
historyczny to hobbysta,
badał spraw podobnych trzysta,
więc i pana Tadeusza
trochę dziwi miejsce – Ptusza.
Tadek się po głowie drapie,
mówi składnie, trochę sapie:
„Znalezisko koło Ptuszy,
cóż, historia nam się kruszy,
czemu w takiej okolicy,
tylko miecz jest, bez przyłbicy,
nic ze zbroi nie zostało,
tylko miecz – dużo i mało,
bitwy żadnej tu nie było,
o rycerzach się nie śniło,
rycerz z zamkiem jest związany,
taki świat jest mu pisany,
wzrok wytężam oraz uszy –
nie ma zamku koło Ptuszy,
zamki były dość daleko,
więc odsłońmy czasu wieko.
W średniowiecznym tym poranku
Złotów jeszcze nie miał zamku,
potem, gdy budowla stała,
Szwedom się nie spodobała
i najeźdźcy w jednej chwili
do cna nam go tu zniszczyli1).
Był w Szczecinku, ten książęcy2),
nikt tu nie zaznawał nędzy,
bo pomorskim księciom przecie
dobrze żyło się na świecie.
Nieco dalej – Drawsko Stare,
w nim rycerstwo ciągle jare,
to drahimski zamek duży3),
Joannitom dobrze służył.
A w Człuchowie był krzyżacki4),
tutaj zapuszczali macki
nieprzychylni nam Krzyżacy,
z nimi to nie było cacy,
choć nie byli bici w ciemię,
to grabili polską ziemię.
Rycerze, wszyscy wiedzieli,
cicho w zamkach nie siedzieli,
wędrowali w różnej skali,
tu się pewnie przemieszczali,
ale jak, nie chcę marudzić,
można miecz takowy zgubić?
Tutaj obraz nam się burzy –
rycerzowi giermek służy,
może kiepski był, fajtłapa,
zgubił miecz i była klapa?
Lecz ten trop jest w dużej skazie,
inny obraz mam w przekazie.”
Tu Tadeusz, choć miał werwę,
zrobił nieco dłuższą przerwę,
na słuchaczach wzrok zatrzymał,
język za zębami trzymał,
patrzy – jest zaciekawienie,
wie, że czas jest teraz w cenie,
Tadek wraca do narracji,
historycznej swej relacji:
„Kto jest z mieczem obeznany,
widzi – czubek ma złamany,
jest więc tu pewna teoria –
z mieczem wiąże się historia,
wydarzenie nie spisane,
z ust do ust przekazywane,
które krąży dziś po Ptuszy,
niejednego zdziwi, wzruszy…
…W Ptuszy mieszkał pewien Bolek,
ulubieniec wielu Polek,
to był chłop nie byle jaki,
czasem robił drobne draki,
gołą ręką chwytał pstrąga,
gdy się bił, używał drąga.
Raz Krzyżacy w wiosce byli
i gdy ją właśnie grabili,
ruszył na nich z wielką siłą,
bez drąga się nie obyło –
przegnał tych Krzyżaków dwóch,
Bolko to był chłopak zuch!
To się działo pewnej wiosny,
akcje Bolka znacznie wzrosły,
znane są już jego czyny
i zapewne z tej przyczyny,
chciał go poznać rycerz znany,
w bitwach wszelkich obeznany.”
Choć słuchaczy powieść nęci,
Tadek przerwał, bo w pamięci
jakieś fakty przypomina,
myśli długo i się spina,
chwila, i jest znowu rad,
znów z historią za pan brat:
„Pamięć mi nie daje kosza,
znam rycerza, był z Wąsosza,
syn Pałuki Świętosława,
Maciej zwany, wielka sława5),
i Jagielle on był znany,
z Krzyżakami obeznany,
wojewoda, dyplomata,
postać wielka, znał pół świata,
herbu Topór, roście serce,
identyczny jak w Krajence.
Rycerz Maciej Bolka wzywa,
tak do niego się odzywa:
››Daję chłopie ci ten miecz,
i tym mieczem teraz siecz.‹‹
Od rycerza dar wspaniały,
Bolko dumny, Bolko śmiały,
już nie drągiem on wojuje,
mieczem się więc posługuje,
który jest bardziej skuteczny,
Bolko za to nie jest grzeczny,
bardziej chętny jest do zwady,
taki był, nie było rady.
Zawsze skłonny do zabawy,
miody pijał bez obawy,
gdy zobaczył białogłowę
to po prostu tracił głowę.
Kiedyś w karczmie, tuż pod Ptuszą,
okowitą Bolka kuszą,
i karczmarka jest niczego,
Bolko myśli, że dla niego,
gdy go wzrokiem mocno kusi,
Bolek chce, to Bolek musi,
więc pod wpływem okowity,
ruszył z chęcią do kobity.
W tym momencie, z wielką siłą,
zbójców czterech wyskoczyło,
co z karczmarką byli w zmowie,
nie przypadek, każdy powie.
Bolek wiedział jak się chronić,
chwyta miecz, by się obronić,
lecz tym mieczem źle dziś walczy,
bo do karczmy wszedł bez tarczy,
okowita też ma winę,
mieczem dźgnął… ale futrynę,
po czym odbił się od ściany,
szarpnął miecz – czubek złamany.
By tym zbójom tu nie ulec,
walkę przeniósł na podwórzec,
ale to był zły kierunek,
tu daleki jest ratunek –
stało tam oprychów dwóch,
znikł bojowy Bolka duch,
nie ma Bolek już sakiewki,
widzi, że to nie przelewki,
zaraz drągiem w łeb dostanie,
będzie miał tu tęgie lanie,
mogło skończyć się to sieczką,
więc salwował się ucieczką.
Teraz Bolek myśli skrycie:
››Najważniejsze moje życie,
miecz nieważny, chociaż drogi,
najważniejsze moje nogi,
trzeba uciec z tej tu draki‹‹,
cisnął miecz w najbliższe krzaki,
potem skrył się w bliskiej kniei,
już go tutaj nie widzieli.
A miecz leżał, rosła trawa,
coraz większa jest murawa,
i po wiekach, w jakiejś chwili,
cudem znowu go odkryli.”
Tak się kończy wywód Tadka,
rozwiązana już zagadka,
lecz czy przekaz tu spisany,
będzie dobrze odebrany?
Choć historia ciągle trwa,
mamy wniosek – nawet dwa.
Pierwszy, to jest proste zdanie,
masz je tu na zawołanie:
„Choć historię pięknie zdobisz,
z chłopa rycerza nie zrobisz.”
Drugi wniosek – sprawa świeża
i do panów z puentą zmierza:
„Taka jest dola człowiecza,
byłeś kimś, teraz bez miecza,
bez pieniędzy i bez siły,
namiętności cię zgubiły,
zdrowia masz tylko połowę,
a wszystko przez białogłowę;
ktoś po wiekach miecz znajduje,
dziwna powieść nam się snuje –
bo ten miecz jest ku przestrodze,
że się zawieść mogą srodze,
ci, co panie tu poznają,
bez pamięci je kochają,
wprawdzie miecza już nie stracą
i się pewnie nie wzbogacą,
ale stracić mogą wiele –
konto w banku i portfele”.
Patrząc na ten miecz w Złotowie,
bądźcie czujni więc panowie.
Roman Koenig Złotów, kwiecień 2022 rok